Utworzenie Placówki AK część 5
Po rozpoznaniu przez NKWD struktur AK w rejonie Trokiel, aresztowana została również Bronka. Mimo zastosowanych wobec niej tortur, nie przyznała się do tego, że była pielęgniarką i nie zdradziła gdzie byli ukryci ranni partyzanci. W czasie transportu (furmanką) aresztowanej Bronki z Trokiel do więzienia w Lidzie, na moście w Dworzyszczach, gdzie przepływa rzeka Żyżma, wyskoczyła z furmanki i skoczyła do wody.
Wiozący ją funkcjonariusze NKWD wyłowili ją z nurtów, ale już nie wydawała żadnych oznak życia. Tak skończyła życie zwykłą chłopska dziewczyna, nie dając satysfakcji oprawcom z pod znaku NKWD, dręczenia i torturowania siebie tylko za to, że była Polką.
Zdjęcie- Fragment rzeki Żyżmy
Śmierć Bronki odbiła się szerokim echem po całej okolicy i okryła żałobą rodzinę, znajomych i sąsiadów. Mieszkańcy Trokiel o bohaterskiej sanitariuszce ułożyli piosenkę, którą śpiewali na jej cześć.
Zdjęcie - Bohaterka Trokiel Bronisława Horyń,
łączniczka i sanitariusza Placówki AK
Po 60 latach od tego wydarzenia, nie pamiętam wszystkich słów tej piosenki, wiem że były tam między innymi następujące słowa :
….Ta biedna młoda dziewczyna
Sanitariuszka była
O rannych akowców się troszczyła
W Trokielach żyła
Nie chcąc zdradzić kolegów
Z mostu do Żyżmy skoczyła ….
O rannych akowców siÄ troszczyĹa
W Trokielach ĹźyĹa
Nie chcÄ
c zdradziÄ kolegów
Z mostu do ĹťyĹźmy skoczyĹa ….
Zdjęcie - Rodzice Bronki i Janka Horyniów
Rodzina Horyniów w 1946 roku wyjechała z Trokiel do Polski. Osiedliła się w Okonku powiat Złotów, gdzie do dzisiaj mieszka najmłodszy brat Bronki Mietek.
Opisując historię Placówki AK, należy wspomnieć o jej kolejnych komendantach, a byli oprócz Władysława Mickiewicza, Piotr Piotrowski „LORD” i Jan Sipiatowski „BURACZEWSKI”.
Rodzina Piotrowskich wywodzi się z okolic Łodzi. Ojciec Piotra, Wincenty pracował „ na żelaznej drodze” (kolej) i w końcu XIX wieku razem z rodziną został wysłany do budowy koleji w Rosji nad Dnieprem.
Tam w 1907 roku, jako 14 najmłodsze dziecko w rodzinie Piotrowskich urodził się Piotr. Po powstaniu Polski w 1922 roku Piotrowscy wrócili do Polski i osiedlili się Dojlidkach koło Trokiel. Służbę wojskowa odbył w Warszawie, jego kompania wielokrotnie uczestniczyła w uroczystościach państwowych z udziałem Naczelnika Państwa . W wojsku awansował do stopnia kaprala. W 1928 roku zawarł związek małżeński w trokielskim kościele z Heleną z domu Kacperską.
Ojciec kupił mu 12 ha ziemi w Trokielach, gdzie zbudował dom i mieszkał do 1945 roku. Brał aktywny udział w życiu społeczno – politycznym, należał do straży pożarnej, rady kościelnej, Krakusów (organizacja zajmująca się przysposobieniem wojskowym do kawalerii) i współorganizował lokalne uroczystości świąt państwowych. Przyjaźnił się z większością osadników wojskowych a szczególnie z Ziembłowskim.
Z chwila nadejścia okupacji przystąpił razem z Władysławem Mickiewiczem do organizacji placówki AK w Trokielach. Gdy Mickiewicz został oddelegowany do pracy konspiracyjnej na wyższych stanowiskach, objął komendę nad Placówką, którą kierował połowy 1944 roku. Brał udział razem ze swoimi podkomendnymi w walkach wyzwolenie Wilna i wrócił do placówki, ale władze NKWD, rozpoczęły intensywne poszukiwania „białego bandyty LORDA”, zmuszony został do opuszczenia Trokiel. Pod zmienionym nazwiskiem, wyjechał do Bieniakoń, gdzie mieszkała jego siostra i podjął pracę na koleji. W dalszym ciągu nie czuł się pewny i w lecie 1945 roku wyjechał do Polski, początkowo zamieszkał w Łodzi, później przeniósł się w okolice Jeleniej Góry i tam dołączyła do niego (przyjechała z Trokiel) żona z dziećmi. Nie czuł się tam dobrze, tęsknił „za swoimi” i na początku 1947 roku przyjechał do Okonka, gdzie zamieszkało ponad 30 rodzin (repatriantów) z Trokiel.
Zdjęcie -. Piotr Piotrowski "LORD"(z wąsami
na spacerze w okolicach Podgajów z kolegą z konspiracji
Zamieszkał we wsi Podgaje, prowadził gospodarstwo rolne, hodował pszczoły i uczestniczył w życiu społecznym wsi. W latach 80-tych ujawnił się jako akowiec i został kombatantem. Uczestniczył w licznych spotkaniach zwłaszcza z młodzieżą. Gospodarkę przepisał młodszemu synowi Tadeuszowi, który gospodaruje tam do dziś i pełni jednocześnie obowiązki sołtysa w Podgajach. Zmarł w 1996 roku, pochowany jest na cmentarzu w Okonku.
Po opuszczeniu Trokiel przez Piotra Piotrowskiego „LORDA”, placówka AK znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji, ciągłe obławy, masowe aresztowania, ucieczka mieszkańców w obawie przed prześladowaniem, nasyłanie przez NKWD swoich konfidentów i ciągłe rozpracowanie operacyjne ludzi związanych z podziemiem. Z tego co udało mi się ustalić, komendę nad placówką AK objął Jan Sipiatowski „Buraczewski”.
Wywodził się z biednej wielodzietnej chłopskiej rodziny z Trokiel. Wiem, że Janek miał siostry Helenę, Aldonę i Teresę a braci Leopolda Mariana i Kazika. Ich ojciec miała na imię Józef. W tych niemalże beznadziejnych warunkach „nowy” komendant placówki chciał uchronić ją od całkowitego rozbicia. Po kilku tygodniach został [rzez NKWD złapany, wsadzony do więzienia w Lidzie i tam prawdopodobnie zamordowany. Rodzeństwo Janka aktualnie mieszka w Szczecinie i okolicach Gorzowa Wielkopolskiego.
Tragicznie zakończyły się zmagania mieszkańców Trokiel o wolną i niepodległa Polskę. Ich pełna wyrzeczeń walka, prowadzona z pobudek patriotycznych zakończyła się porażką. To nie ich wina. Bardzo szkoda i musimy zachować wieczny żal do możnych ówczesnego świata (USA i Wielkiej Brytanii), że za naszymi plecami, bez naszego (polskiego) udziału ustalili ze Stalinem (Teheran 1943) to, że polskie wschodnie kresy, będą należały do ZSRR. Nic o tym wówczas nie wiedzieliśmy, zapłaciliśmy za to przelaną krwią, katorżniczą pracą na Syberii i startą najlepszych synów tej ziemi. Z tego wynika, że „anglosasi” wykorzystując polska krew (Narwik, Tobruk, Monte Cassino, obrona Wielkiej Brytanii i Normandia) kierowali się tylko wyłącznie własnym interesem. Jednym słowem zostaliśmy przez nich wyzyskani i oszukani.
|