Szanowni czytelnicy mojej strony Trokiele. Otrzymuje wiele listów z sugestiami od snie wzbogacenia jej treści faktami, które najczęściej nie znałem. Dziękuję za każda informację wzbogacającą wiedzę o walce kresowiaków o wolna Polskę. Po niżej prezentuję list Pana Hryniewicza, za który bardzo dziękuję  

Witam.

Na pewno Pan wie, że w Augstowie jest duży pomnik dla Ostatnich Obrońców Kresów, odsłonięty w sierpniu ubiegłego roku ze 1500 nazwiskami i pseudonimami. Wśród nich na tablicy wymieniony jest
i Władysław Mickiewicz "Wnim", pośród tych znaczących. Ci z Kresów dla mnie to nie "Żołnierze wyklęci" jak określają ich w Polsce lecz "Żołnierze niezłomni" , bo bardziej pasujące określenie dla tych na Kresach. Nie wszyscy tam  się znaleźli, bo i nie sposób o wszystkich dokładniej wiedzieć.  Ale znaleźli się z nich poniżsi:

Może ma Pan informacje o osobach z okolic Trokiel. Za Trokielami działał do 1949 roku były partyzant AK Żemojtel. Bo chcę swoje uzupełnić te co mam informacje.

Dalej, dotyczące Łatwisa, który mieszkał między Ogoniszkami a Trokielami, działał jeszcze po 1947 r., bo to za przyczyny jego grupy zginęło 18.08.1947 r.

Dwóch sowieckich wywiadowców jego poszukujących. /U historyków występuje grupa  NN). Nie dał się wziąć żywcem. Czy o słynnym Hryncewiczu ps. "Bogdan" z Jodek (mylony jako Hryniewicz, a na Białorusi też jako Gryncewicz i przenoszony w nazewnictwie niekiedy tak też do Polski ), ten co działał aż do stycznia 1954 r. Też tu bywał, bo do nas zachodził w czasie okupacji. Od strony mojej prababci Heleny Hryniewicz (z domu Hryncewicz pochodzącej z Jodek). Tak mało o nim w Polsce wiedzą i przekręcają nazwisko, bez imienia podają  (a miał na imię Jan, a nie Iwan jak ujmowali to co niektórzy na Białorusi przetłuszczając polskie imię i nazwisko w sposób rosyjski). Jan Hryncewicz działał tylko sam a nie jak niektórzy podają, że w grupie, którą dowodził. Miał powód zawziętości do prześladowców polskości i takiej metody walki.  Czy także kpr Adam Łoszakiewicz "Iskra", który  bywał w okolicy z  oddziałem ok. 20 ludzi w Wigilię 1945 r.  Był i 1-2 razy i Maciej Kalenkiewicz ps "Kotwicz" na odprawie w czasie okupacji, z uwagi ma dogodne i bezpieczne miejsce na odbycie odprawy dowódców. dziadek użyczył domu i jako stopniem dużo niższy oczywiście nie uczestniczył w pełnej odprawie. Wiele mam informacji, których nie ma w internecie i w publikacjach. Także dotyczących i Michała Durysa itd. Chcę uzupełnić i pogłębić swoje wiadomości, by to jakoś ogarnąć i uchronić od zapomnienia, skoro wielu informacji nie ma w dostępnych publikacjach. Nie oceniam, ale chcę uchronić pamięć zdarzeń i ludzi.   Określić mogę ich sylwetkę, wygląd, ogólny charakter. Z przekazu ustnego od osoby je kiedyś widzącej.   Nie ma nawet po nich zdjęć. Przypomniałem sobie, Durysa widziałem w książce z na zdjęciem
z przedwojennym,  gdzie razem był z tym  słynnym rotmistrzem Witoldem Pileckim w tzw "Krakusach".  Może i Pan ma taką samą książkę co i ja, w której jest ta fonografia: "Lida prawdziwa".

Jak Pana interesują zdarzenia może nie tyle z samych Trokiel (choć też może), ale z pobliskich okolic odległych o 1-3 i troszkę więcej od Trokiel, to służę, mogę się podzielić informacjami z innymi za  pośrednictwem Pana i portalu. Przepraszam, że za duże tego wyszło, ale już nie będę tego skracać. Chyba nie zmęczyłem, choć mogłem przedtem się spytać o samopoczucie i o zdrowie.

Z poważaniem

Wiesław Hryniewicz